Myślałem, że w Europie zachowywane są jakieś standardy i lekki strach przed sprawami sądowymi, utratą reputacji. Nic z tych rzeczy! Europa robi się coraz bardziej podobna do USA. Kilka dni temu pokazywałem „Witkacego”. Dziś „Stanisławski” – no kurwa oszaleć można.
Nie dość, że wakacyjna posuch trwa to jeszcze takie śmieci wrzucane są na aukcje.


